Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Uczta emocji i "Strupki" Pauliny Jóźwik

Obraz
  Często zdarza się, że odbieram książki bez zbędnych szumów. Potrafię nabrać dystansu, nawet jeśli tematyka jest ciężka i ma odbicie w moim życiu prywatnym. Potrafię ocenić je na chłodno, opisać uczciwie jak wartościowa jest to lektura dla innych. W przypadku tej książki nie potrafię tego zrobić. Paulina Jóźwik pokonała mnie na kilku płaszczyznach. Pierwszą z nich jest choroba. Problem z pamięcią osoby bliskiej i skutki Alzhaimera odciskające swoje piętno na najbliższych. Jak to powoli osoba odpływa w nicość. Nie pamiętać jest jak nie istnieć, tu definiuje nas przeszłość, czar wspomnień staje się silniejszy. Druga to klasyczne wyparcie problemu. Odizolowanie się, podejście mówiące, że im dalej jestem, tym mniej ten problem jest mój. Zaciera się jakakolwiek potrzeba bliskości, często pustelniczy tryb życia warunkuje przyszłość. Świadomie wybieram samotność, bo to prostsza droga niż stawienie czoła problemom. Jako trzecie rozgrywają się trudne relacje rodzinne. Nie istnieje idealn

Idealne "Trzy godziny ciszy"

Obraz
  Dwa zdania przychodzą mi do głowy po zakończeniu lektury: Miłość to ból. Powiedział zając jeża ściskając. Patrycja Gryciuk najpierw rozgrzała mnie do granic możliwości, następnie ułożyła wygodnie w komfortowej pozycji, aby na koniec rozjechać mnie walcem i zakończyć mój żywot. Historia z pozoru prosta i oczywista, główna bohaterka Patrycja jest nieuleczalnie chora, nie ma dla niej nadziei. Postanawia więc wyjechać na południe Francji i tam spędzić ostatnie chwile swojego życia. Dom ciotki, w którym spędziła część dzieciństwa i sąsiad będący jej wielką miłością. Fabuła niesie nas gładko, dzięki temu jestem w stanie poukładać chronologicznie wszystkie wydarzenia i odnaleźć się w tej rzeczywistości. Tak przynajmniej mi się wydaje, dosyć długo autorka utrzymuje mnie w spokojnym toku myśli. Ciekawe są dla mnie wszystkie relacje związane z bratem bliźniakiem, rzekome połączenie dusz i ogromna potrzeba bliskości między rodzeństwem jest interesująca. Poznajemy coraz większą część społeczno

Pewność siebie na scenie życia! "Rozboje sceniczne. Wystąpienia publiczne bez tremy" Jan Grzesiak

Obraz
  Każdy człowiek ma ogromne szczęście! Pewność siebie jest zbiorem cech, których możemy się nauczyć i je wyćwiczyć. Często wydaje nam się, że nie potrafimy występować publicznie, nie potrafimy przemawiać ze względu na brak odwagi. Co w takim razie ze sceną życia? Jan Grzesiak w książce „Rozboje sceniczne. Wystąpienia publiczne bez tremy” zaczyna od tego swoją lekcję. Każdy z nas codziennie konfrontuje się z rzeczywistością, prowadzi rozmowy, patrzy komuś prosto w twarz. Co wtedy dzieje się z tremą? Prowadząc szkolenia, na których proszę uczestników o wyjście na środek i przedstawienie się, zawsze zadaję pytanie co sprawia im największą trudność. Zdecydowana większość ma zastrzeżenia do płynności swoich wypowiedzi, wyśmienicie! Są to kwestie do wytrenowania. Zaczynamy więc ćwiczenia mające na celu stworzenie z nas wybitnych mówców! W pierwszej kolejności należy zająć się ciałem, aby stało się instrumentem grającym tę samą melodię, która wypływa z naszych ust. W poradnikach znajduj

"Pestki" wypuszczające korzenie w Twojej świadomości.

Obraz
Cały świat jest oparty na krytyce. Szukanie dziury w całym to cecha widoczna u większości ludzie. Sporo z nich uważa, że jedyną słuszną racją jest ich racja. Nie zakładają innej możliwości. Wzorce powielane przez całe pokolenia, podążanie za grupą, chęć przynależności do społeczeństwa. Brak miejsca na wyalienowane jednostki. Czytając nasuwała mi się tylko jedna myśl, ta książka powinna zostać obowiązkową lekturą w szkole średniej. Anny Ciarkowska zdecydowanie zbyt mocno uderza w czuły punkt. Słowa krytyki płynące z ust najbliższych ukształtowały dzikie dziecko. Po przeczytaniu tego zbioru dialogów, czytelnik dostaje jak na tacy konsekwencje krytyki. Czytałam kilka recenzji i wiele osób uważało lekturę za przerysowaną. Ja nie zgadzam się z tą opinią. Osoby te miały najwyraźniej szczęście, nie mają tak dużych kompleksów, ewentualnie wyparły te negatywne komentarze z własnej świadomości. Ja przyznaję się bez bicia, nie raz, nie dwa, opinie innych kształtowały moje czyny. Dzięki temu łat