Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Wyższy poziom wzruszenia i "Almond"

Obraz
Chłopak, któremu opadły ramiona i kąciki ust. Nie uśmiecha się, nie boi, nie reaguje. Ten, który nie czuł. Historia Yunjae prowadzi czytelnika krętą drogą, z przeszkodami, wieloma zakrętami, bez przystanków na odpoczynek. Ładunek emocjonalny zawarty na 213 stronach, wydusi łzy z najtwardszego zawodnika. Nie oprzesz się wzruszeniu, łzy wypłyną, wbrew Twojej woli. Przestań się hamować, niech emocje wezmą górę! Książka opowiada o chłopcu, który nie odczuwa emocji. Wychowywany przez mamę i babcię dorasta w kręgu miłości. Czas spędzony w antykwariacie pozwala złapać oddech, zapach starych koreańskich dzieł unosi się w powietrzu i hipnotyzuje. Czar pryska, gdy obie opiekunki umierają na oczach Yunjae, który zostaje kompletnie sam. "Nagle przypomniała mi się książka, jedna z nielicznych, które Babcia - osoba pragmatyczna i zwracająca raczej uwagę na szyldy sklepowe - przeczytała i pokochała." Droga, którą przechodzi bohater, zdany na własne siły, zagubiony w świecie niezna

"Szamański Blues" Aneta Jadowska

Obraz
Już kilka razy zabierałam się za książki Anety Jadowskiej i za każdym razem coś (lub ktoś) stawało nam na przeszkodzie. Przedsmak stylu autorki dostałam w opowiadaniu z cyklu "Harde baśnie", które było jedną z najbardziej dynamicznych historii w całym zbiorze. Przy okazji wznowienia wydania, w moje ręce trafił "Szamański Blues", wpadnie w oko każdej okładkowej sroce! Do rzeczy. Witkacy to wyjątkowy szaman, szybko zyskujący w oczach czytelnika. W jego życiu ważną rolę odgrywają kobiety, często liczy się z ich zdaniem, pyta o radę. Część dialogów wydaje się być zbyt lekka i banalna, ale właśnie to tworzy klimat całej książki. Z wyczuwalnym sarkazmem, nutą obojętności, oddaniem przeznaczeniu i brakiem strachu. Właśnie w taki sposób bohaterowie odkrywają kolejne karty powieści. Świat oniryczny, unoszący się w oparach ziół, naturalna przestrzeń duchów wita nas z otwartymi ramionami. Mi się podoba! "Rozpływam się w powietrzu pachnącym elektrycznością i eterem. Sł

"Panie Czarowne" Jakub Ćwiek

Obraz
  Gdy świat wydaje się być szary, pora sięgnąć po małe czary. Psotna dziewka, chutliwa matka i groźna, samotna starucha. Tak! Tak! Tak! Trzy razy tak! Literackie cudo, brak słów na opisanie mojego zachwytu, jak zdolny jest autor, który kreuje bohaterki perfekcyjnie obrazujące kobiece charaktery. Każda z nich jest wyjątkowa, ale odbieram je jako jedną całość. Uzupełniają się, troszczą o siebie, rozumieją się bez słów. "Panie czarowne" są dynamiczną historią współczesnych czarownic, zmagających się z kościołem, ograniczanych przez prawo i omijanych szerokim łukiem przez społeczeństwo. Dlaczego to wszystko wydaje mi się tak bliskie naszej rzeczywistości? Ciężko mi było wybrać, jednak Lilka stała się moją ulubioną Panią Czarowną, towarzyszył jej Gniewomir, z którym łączyła kobietę magiczna więź porozumienia. Autor opowiada nam legendy stworzenia wyjątkowych Czarownic. Każda z nich pokazuje inną drogę pełną bólu. Mimo wszystko, dalej niosą pomoc, interesują się losami śmiert