Mroczna "Córka rzeźnika"


 Komu wpadła w oko ta okładka?

Jest przepiękna! Książkę wypatrzyłam w zapowiedziach już kilka tygodni temu, cieszę się, że wpadła w moje ręce. Uczta!

Literatura piękna opowiadająca o drodze, jaką musi pokonać żydowska kobieta, dla innych kobiet. W tym przypadku córka rzeźnika rusza w imieniu reszty, setek, może tysięcy, tracących nadzieję na namiastkę normalnego życia. Rewelacyjny, feministyczny motyw z życia wzięty.

Język pełen ubarwień, czasem prostoty, odrobiny ostrości. Wyważony, zależny od tempa fabuły. Ciężko znaleźć tu bohaterów drugoplanowych. Każdy ma stworzony obszerny portret psychologiczny. Taki zabieg raduje moją duszę!

Mieszanka Żydów, Polaków, Rosjan i wielu innych członków dziwnej społeczności. Podział na klasy, rasy, religię, stan majątkowy, zawód, umiejętności. Czy społeczeństwo, które dzieli się na każdym kroku, może stać się spójnym organizmem walczącym w słusznej sprawie? Odpowiedź znajdziesz w powieści.

Tytułowa córka rzeźnika jest idealną bohaterką dla czytelniczek, a ja tym razem, na przekór wszystkim, zauroczyłam się tajemniczym Żiżkiem. Milczącym, upartym, wędrującym z niewiadomych powodów. Odkrywanie jego przeszłości, zrozumienie motywu działania i otwieranie na otaczający świat, to najwspanialsze co mnie spotkało w książce Yaniva Iczkovitsa.

Ukłon dla tłumaczki Anny Halbersztat
Pamiętajcie, że książka była tłumaczona z języka hebrajskiego! Brawo za zachowanie klimatu i cudnej formy językowej.

Gorąco polecam fanom literatury pięknej, wyjątkowych historii i pięknych okładek!

Popularne posty z tego bloga

Idealna gra na jesienne wieczory! Fighting Fantasy

Jak pokochać komedie kryminalne? "Niedaleko pada trup od denata" Iwona Banach

Najlepsze książki z 2020 roku!