Tort od Ewy Przydrygi! "Miała umrzeć"

 

Niestety bardzo rzadko trafiam na naprawdę dobry thriller. Zazwyczaj są to naciągane obyczajówki, ale całe szczęście, raz na parę miesięcy, w moje ręce wpada prawdziwa perełka. Tak właśnie było z książką Ewy Przydrygi „Miała umrzeć”.

Dziś opowiem o jedzeniu.

Pierwsza książka autorki, którą miałam przyjemność czytać, to „Bliżej niż myślisz” była dla mnie jak zwykłe herbatniki, takie maślane. Miło, jednak bez większych zachwytów. Chrupało się szybko, niestety bez efektu zaskoczenia.

Druga książka „Miała umrzeć” to już zupełnie inny poziom. Jest jak trzypiętrowy tort z najlepszej cukierni. Wszystkie warstwy przełożone są kremem z mascarpone i do środka wetknięto tonę malin! Całość ozdobiona jest wzorkami z czekolady deserowej i małymi bezowymi kwiatkami. Tort jest idealny. Rozpływam się! Taka uczta…

Potrafisz sobie to wyobrazić?

Wszystko za sprawą niesamowicie trafnej konstrukcji głównej bohaterki. Lena w dzieciństwie została sierotą, trud wychowania spadł na ciotkę, mało sympatyczną osobę. Teraz dorosła kobieta zaczyna odkrywać sekrety z dzieciństwa. Wolno schodzimy w coraz głębsze warstwy podświadomości, jak na terapii, odzyskujemy pamięć. W rzeczywistości, te wyrwane sceny, układają się w całość dzięki ogromnej determinacji bohaterki. Za wszelką cenę chce ona odnaleźć swoją tożsamość, odwiedzić grób rodziny rozumiejąc, z jakiego powodu tak się stało.

Autorka od początku daje nam do zrozumienia, że śmierć rodziny nie była przypadkowa. Ten wątek kryminalny nie jest dzięki temu nachalny, mamy krąg podejrzanych i razem z Leną staramy się wytypować sprawcę. Główną rolę grają w tej książce uczucia. Zamknięta w sobie dziewczyna, która nigdy nie doświadczyła miłości i czułości, stara się wyjść wreszcie ze swojej skorupy. Tak mocno jej kibicowałam, tak zawzięcie trzymałam kciuki, że prawie bielały z wysiłku.

Im wolniej toczyła się akcja, tym mi bardziej chciało się czytać. To jedna z najlepszych rekomendacji, nie potrzebuję tu scen rodem z powieści sensacyjnej, wystarczy powolne grzebanie w uczuciach bohaterów. Jak brak zaufania może wpłynąć na relację z partnerem, czy zatajanie swoich prawdziwych intencji jest w stanie zrujnować przyjaźń oraz co może spotęgować głód miłości? To najważniejsze pytania, które towarzyszyły mi w trakcie tej uczty. Gorąco polecam!


Ewa Przydryga

"Miała umrzeć"

Wydawnictwo MUZA

Popularne posty z tego bloga

Idealna gra na jesienne wieczory! Fighting Fantasy

Najlepsze książki z 2020 roku!

Jak pokochać komedie kryminalne? "Niedaleko pada trup od denata" Iwona Banach