Diabeł od Iwony Banach!

Jestem osobą, do której wiele razy przemawiał „diabeł z telewizora” i z tego powodu zrezygnowałam całkowicie z oglądania telewizji. Jak zwykle wątek przewodni w książce Iwony Banach jest absurdalny i życiowy jednocześnie. Kto nie miał wrażenia, że serwisy informacyjne mają na celu zatruć jego życie oraz umysł? Myślę, że niewiele jest takich osób. Wielką sztuką jest pisanie komedii, dużo bardziej skomplikowaną niż pisanie kryminału, jak łączy się te dwa gatunki, to wychodzi mieszanka wybuchowa. W książce „Gdzie diabeł nie może, tam trupa pośle” są poruszone zwykle przyziemne sprawy. Mamy zazdrość, która balansuje na cienkiej granicy, pojawia się upór, ambicja i walka o własne marzenia. Z tego powodu przepadam w każdym tomie, dawkuję sobie strony, żeby zbyt szybko nie skończyć i nawet gdy zaczynam domyślać się kto jest mordercą, to nie psuje mi zabawy z lektury. Książki Iwony Banach pokochałam miłością prawdziwą i tracę całkowicie swój obiektywizm, nie umiem nic innego napisać na ich...