"Kolorowe szkiełka" w jesiennym klimacie


 

Literatura obyczajowa to bardzo popularny gatunek. Są w niej często poruszane wątki miłosne i z tego powodu nie należy ona do moich ulubionych. Przeglądając wydawnicze zapowiedzi trafiłam na jedną perełkę. Jestem już po lekturze i wpisuję ją na listę wyjątkowych. Mirosława Kareta zaprasza do tej książki wszystkie osoby, które poczuły instynkt rodzicielski.

„Kolorowe szkiełka” to opowieść o rodzinie. Brzmi banalnie? Oczywiście nie jest to zwykła rodzina. Marta wraca do domu i zauważa zmarzniętego chłopca na podwórku przed kamienicą. Los postanowił przeciąć drogi tej dwójki. Więc jednak jest to książka o miłości? Uczucie ma tu zupełnie inny wymiar. Mój syn jest dokładnie w tym samym wieku co bohater książki, więc czytając o krzywdach jakie spotkały te biedne dziecko, miałam ochotę wyć do księżyca. Historia jest tak mocno wzruszająca, że emocje jakie mi towarzyszyły są trudne do opisania. A do tego wisienką na torcie stał się element zakończenia.

Autorka cały czas wodziła mnie za nos. Około dwudziestu razy byłam pewna jakie będzie zakończenie całej opowieści. Balansowałam od skrajnej radości do głębokiej rozpaczy. Zwroty akcji lepsze niż w filmie sensacyjnym. Po takiej dawce emocji, wymieszanej z kilkukrotnym opadem szczęki, na zakończenie spodziewałam się czegoś klasycznego i spokojnego. To zaczyna brzmieć mało logicznie?

Gubię się w opisaniu tej książki, bo wzbudziła we mnie masę sprzecznych uczuć. Jej zakończenie to jedno z najmniej oczekiwanych rozwiązań. Brawa i ukłony Pani Mirosławo!

Cała fabuła jest mocno rozciągnięta w czasie i to jedyny minus. Chciałam iść przez losy bohaterów powolnym spacerowym krokiem, nastąpiły tu przeskoki, długie okresy czasu. Całe szczęście nie zgubiłam się nigdzie po drodze. Książkę czytało się błyskawicznie. Strona za stroną czułam jak za sprawą spontanicznej decyzji można zmienić całe swoje życie.

Polecam z całego serca, warto czytać tak dobrze napisane obyczajówki!


"Kolorowe szkiełka"

Mirosława Kareta

Wydawnictwo Mando 

Popularne posty z tego bloga

Idealna gra na jesienne wieczory! Fighting Fantasy

Jak pokochać komedie kryminalne? "Niedaleko pada trup od denata" Iwona Banach

Najlepsze książki z 2020 roku!