Kolejny debiut, tym razem o życiu po śmierci w "Między światłem a ciemnością"
Już pisałam kiedyś na temat czytania młodzieżówek po
trzydziestce, dalej upieram się przy tym, że to odpowiedni gatunek książek dla
każdego. Szkoda tylko gdy trafia się na książkę, która nie spełni oczekiwań. W
przypadku „Między światłem a ciemnością” autorstwa Oliwii Więcek czułam się
zawiedziona. Sama historia zapowiadała się wyśmienicie, jednak warsztat autorki
pozostawia dużo do życzenia. Głównym minusem jest zbyt dużo potocznego języka,
nawet jak dla młodzieży, uważam styl za zbyt infantylny. Pamiętajcie, że każdy
medal ma dwie strony? Tak samo w przypadku książki znalazłam kilka plusów, żeby
nie być zbyt okrutnym dla debiutującej osoby, przedstawię pozytywne aspekty tej
historii.
Po pierwsze, sama historia jest smutna i nostalgiczna. Młoda
dziewczyna z nieuleczalną chorobą, przechodzi na oczach czytelnika wszystkie
stany emocjonalne. Momentami zostaje z tym wszystkim sama, momentami cieszy się
obecnością bliskich osób. Jesienią taka nuta pasuje idealnie do aury panującej
dookoła.
Po drugie, dobrze jest wspierać debiutantów. Można podziwiać
jak z książki na książkę zmienia się ich styl pisania, przeobrażenie z
początkującej pisarki w wielką gwiazdę to ekscytujący proces.
Po trzecie, tematyka jest niesamowicie ciekawa. Każdy z nas
przynajmniej raz w życiu zadał sobie pytanie: co nas czeka później? Czy jest
coś dalej po śmierci, kolejne życie, obiecywany raj, cokolwiek co pomoże dalej
istnieć? W tej krótkiej powieści autorka przedstawiła nam bardzo ciekawą i
przyjemną wizję.
Po czwarte, mamy ogromną siłę przyjaźni i miłości. Taką,
która może wszystko pokonać, nie poddaje się w trakcie trudności i wydaje się
być bardzo trwała.
Po piąte, w trakcie trudnej drogi dostajemy lekcję empatii,
można tu rozważyć otwartość na ludzkie rozterki oraz otworzyć oczy na bolączki
młodzieży. Świat dorosłych często bagatelizuje problemy nastolatków, zrzuca się
tu winę na okres dojrzewania, co w praktyce nie jest dobre.
Po szóste, można zwrócić uwagę na tematykę orientacji
seksualnej, która jest oczywiście teraz bardzo modnym motywem w literaturze.
Moim zdaniem to dobrze, niech ta moda na LGBT trwa jak najdłużej. Czas, żeby
ten temat przestał być tematem tabu.
Podsumowując książkę czytało mi się szybko, mimo irytującego
stylu autorki, sama historia jest chwytliwa i krótka. Dla mnie do przeczytania
na raz. Wciągnęłam się i czekałam na to co wydarzy się dalej. Nie zdradzając
fabuły, dodam tylko, że zakończenie mnie ucieszyło i było satysfakcjonujące.
Radzę każdemu przekonać się na własnej skórze, wyrobić
własną opinię, a przede wszystkim dać szansę debiutującej autorce!
Książkę otrzymałam z serwisu nakanapie.pl
"Między światłem a ciemnością"
Oliwia Więcek
Wydawnictwo Novae Res