Idealna gra na jesienne wieczory! Fighting Fantasy
Czy to prawda, że książkoluby lubią też planszówki?
Może nie jest to zasadą, jednak zapewne ma coś wspólnego ze
stylem życia. Tak? Oczywiście, że tak, bo nałogowe czytanie to już styl życia,
nie tylko hobby czy pasja. Gry planszowe są wspaniałe, jednak większość z nich
wymaga sporej „aktywności” od gracza. Trzeba rozłożyć planszę i wszystkie
elementy, przeczytać długą instrukcję oraz usiąść wygodnie przy stole. Tak
bynajmniej to wyglądało u nas. Jednak udało się znaleźć alternatywne
rozwiązanie, czyli mamy książkę grę.
To moja pierwsza książka z Fighting Fantasy Bohaterem Jesteś
Ty, jej tytuł to „Czarnoksiężnik z Ognistej Góry” i jestem nią zachwycona.
Przede wszystkim zasady są bardzo proste, w testowaniu pomagał mi syn, od razu
zrozumiał jak to działa. W ciekawy sposób wypełnia się Kartę Przygody i każdy jest
gotowy do rozpoczęcia podróży. Na wstępnie czytamy krótką historię, wyruszamy z
wioski w poszukiwania skarbu Czarnoksiężnika. Wiemy też, że niewielu śmiałków
zdołało wrócić z tej niebezpiecznej podróży. Napięcie budowane jest po
mistrzowsku!
Co kształtujemy w trakcie podróży:
Odwaga i to na każdym kroku. Nie może jej zabraknąć na
żadnym etapie wyprawy. Skoro bawimy się w świecie fantasy to normalne są
trolle, krasnoludy, szczury, zombi, wampiry, gigantyczne nietoperze, gobliny i
masa innych potworów.
Wyobraźnia, która tworzy nam całą scenerię, opisy samych
miejsc są tu dosyć skąpe, jednak kręte korytarze i ciężkie metalowe wrota
tworzą mroczny klimat. Opisy potworów, krótkie, jednak dosadne.
Miłosierdzie i empatia, co jest niezmiernie ważne we
współczesnym świecie. Kontakty międzyludzkie przenoszą się do sieci, więc
dobrze by było wyczulić się mocniej na potrzeby otaczających nas ludzi.
Uwielbiałam momenty gry, w których odnajdowaliśmy wystraszonego starca w
zamkniętej komnacie i momentalnie trzeba było podjąć decyzję czy jest
zagrożeniem, czy raczej ofiarą, którą musimy uratować.
Ćwiczymy pamięć, gdy przypadkowo napotkane osoby przekazują
nam informacje i na którymś z kolejnych etapów te informacje musimy
wykorzystać. Chociażby wiadomość o wybraniu odpowiedniej dźwigni czy użyciu
magicznej świecy.
Wytrwałość w dążeniu do celu, gdy po raz piętnasty wracamy
praktycznie na sam początek gry i nie wiadomo nawet, w którym momencie
popełniliśmy błąd.
Z tego powodu polecam serdecznie książkę grę nawet dla osób,
które niekoniecznie są fanami tego typu rozrywki. Ja muszę szybko zakupić
kolejny tom, gdyż mój syn już przywłaszczył sobie ten egzemplarz, który
otrzymałam z Klubu Recenzenta w serwisie Nakanapie.pl
Więc jeśli lubisz też podróże, nawet takie odbywające się
dzięki Twojej wyobraźni, jesteś nieustraszony i wiesz, że przetrwasz starcie z
każdym Goblinem, lubisz wyzwania oraz dreszczyk emocji to śmiało sięgaj po
Fighting Fantasy!
Fighting Fantasy, Bohaterem Jesteś Ty
"Czarnoksiężnik z Ognistej Góry"
FOXGAMES