Wyrusz w Bieszczady! "Berdo" od Anny Cieślar



Często łapię się na popadaniu w skrajności. Stwierdzenia o tematach tabu stały się tak powszechne, że przestały być tabu. Wszystkiego jest pełno, wszędzie króluje przemoc i strach. Literatura oferuje masę emocji, gamę tematów ciężkich i happy endów dających nadzieję na lepsze jutro. Z jakiego powodu mam zachęcić Cię do sięgnięcia po debiut Anny Cieślar? Spróbuję.
 
Jak cenne jest ulotne spojrzenie dziecka, prostota świata, pełno wyrazistych barw. Tylko czerń i biel, w jego świadomości nie istnieje szarość. Dobro i zło, smutek i radość, dzień i noc. Tak prostej rzeczy potrzebowałam w tej lekturze. Historia nie jest łatwa.

Wędrujemy w Bieszczady, poznajemy kłusownika Berdo. Mężczyzna twardy jak głaz, zimny i silny. Morduje z zimną krwią, autorka nas nie rozpieszcza. Krew bezbronnych zwierząt prawie tryska na czytelnika z pierwszych rozdziałów książki. Szybko okazuje się, że temu wszystkiemu przygląda się sześcioletni chłopiec. Radek kocha wilki, fascynują go zwierzęta, czuje silną więź z przyrodą, coraz słabszą z ojcem. Dziecko ucieka w objęcia przybranego dziadka. Mądry starzec ma dużo cierpliwości. Tłumaczy, nie naciska, traktuje dziecko z ogromnym szacunkiem. Liczy na cud. Ma nadzieję, że ojciec i syn znajdą wspólną drogę. Relacje są trudne, a stają się jeszcze trudniejsze gdy na małą rodzinę spada kolejna fala nieszczęść.


 

Życie nie rozpieszcza bohaterów, szybko kończą się zapasy, nie ma co włożyć do garnka, więc kłusownik przyjmuje kolejne zlecenie. Tym razem nic nie idzie gładko, zwierzęta okazują się bardziej bystre, czy może to Berdo stał się powolny i mniej czujny? Zleceniodawca nie ma cierpliwości. Ustala własne zasady i nie przyjmuje do wiadomości odmowy. Kreślony w wielu lekturach przestępczy świat, jak zwykle wyznaje jedną zasadę, łatwo jest wejść w ten biznes, szybki zarobek kusi. Jednak nie tak łatwo jest wyjść z szemranych interesów. Bohaterowie działają pod wpływem silnych emocji, straszą, grożą i szantażują. Czytałam i czuła, że wydarzy się tragedia. Berdo sam zaciskał pętlę na swojej szyi, na samym początku książki byłam pewna, że nie mam po co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Takie historie nie mogą kończyć się uśmiechem na twarzy czytelnika. Mają powodować zadumę i refleksję nad własnym życiem.

Tragicznie oddziaływały na mnie opisy śmierci zwierząt. Krew, wnętrzności, pułapki i makabryczna walka o przetrwanie. Te momenty najchętniej wymazałabym z książki, z własnej pamięci, wyobraźni. Rozumiem z jakiego powodu musiały się tam znaleźć. Charakter kłusownika nie jest łatwy do opisania, więcej śmierci, to dało do myślenia.

Przemoc wynagrodziła mi przyroda, góry i lasy. Potoki, strumienie, drzewa i krzewy. Strony książki są magiczne, zabierają do innego świata. Słychać szum, drzewa się kołyszą, obserwuję z boku jak ojciec z synem wędrują stromym zboczem. Obaj są zmęczeni, jeden chce iść przed siebie, drugi chciałby wracać do domu. Dwa różne kierunki, jednak cel okazuje się być wspólny.



Nie zachwycił mnie kłusownik Berdo, ani stary mędrzec kochający chłopca, nie zrobiły na mnie wrażenia sennych marzenia o matce. Dla mnie pierwsze skrzypce grał Radek. Chłopiec żyjący w chacie, bawiący się pluszowym misiem, okazał się być wyjątkowy. Dlaczego? Nie chcę zdradzać zbyt wiele, jednak prawda tkwi w kolorach. Często gdy mam w życiu problem i nie umiem się zdecydować jaką drogą iść, z pomocą przychodzi mi mój syn. W oczach ośmiolatka świat jest zupełnie inny. Nie ma szarości, jest tylko czerń i biel, dokładnie jak na okładce tej książki. Syn Berda widzi świat w tych dwóch barwach, nie jest nadzwyczaj dojrzały, nie wypowiada się jak dorosły, jest małym dzieckiem, obraża się i złości, potem kocha na zabój.

Przeczytaj tę książkę dla Radka, sprawdź czy w sercu dziecka znajdzie się miejsce dla ojca, czy w sercu ojca znajdzie się miejsce dla dziecka. Wzruszenie gwarantowane. Poproszę o więcej takich debiutów!

Anna Cieślar

"Berdo"

Wydawnictwo ZNAK 


Popularne posty z tego bloga

Idealna gra na jesienne wieczory! Fighting Fantasy

Jak pokochać komedie kryminalne? "Niedaleko pada trup od denata" Iwona Banach

Najlepsze książki z 2020 roku!